Rozwód to nie koniec. To nowy początek.

Blog Anny Tarczyńskiej o prawnych i psychologicznych aspektach rozwodu.

radca prawny

Od lat prowadzę sprawy rozwodowe, rodzinne, o podział majątku. Niejedno widziałam i niejedno słyszałam. Doradzam, konsultuję, występuję w sądzie. Przez lata doświadczeń nauczyłam się rozumieć różne potrzeby moich Klientów. Z obserwacji tych potrzeb powstało F.C.C., którego jestem założycielką. więcej...

500 plus a rozwód

Czy 500 zł na dziecko dzieli się między rodziców w przypadku rozwodu lub separacji ?

Czy małżonek jest członkiem rodziny i trzeba go wskazać we wniosku pomimo, że nie mieszkamy razem ?

itp, itd .....

Ciekawe wyjaśnienia na ten temat przedstawiło Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Przytaczam je poniżej - znajdziesz tu być może swój przypadek (wytłuszczenia druku - moje).

_____________________________________________________

Odpowiedź na interpelację nr 1870
w sprawie wypłaty świadczeń wychowawczych z programu „Rodzina 500 plus”
Odpowiadający: podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Bartosz Marczuk

Warszawa, 12-04-2016

Odpowiadając na wystąpienie z dnia 24 marca 2016 r., znak: K8INT1870, dotyczące interpelacji poselskiej Marka Krząkały, w sprawie wypłaty świadczeń wychowawczych z Programu „Rodzina 500+” , uprzejmie wyjaśniam:

Ustawa z dnia 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci (Dz. U. z 2016, poz. 195), wprowadziła do systemu prawnego nowy rodzaj świadczenia – świadczenie wychowawcze.

Zgodnie z art. 4 ust. 2 ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, świadczenie wychowawcze przysługuje ojcu, matce, opiekunowi faktycznemu (opiekun faktyczny to osoba faktycznie sprawująca opiekę nad dzieckiem, jeżeli wystąpiła do sądu o przysposobienie dziecka) albo opiekunowi prawnemu dziecka.

Natomiast, zgodnie z art. 5 ust.1 ustawy, świadczenie wychowawcze przysługuje ww. osobom, w wysokości 500,00 zł miesięcznie na dziecko w rodzinie.

W związku z powyższym, istotnym z punktu widzenia ustalenia prawa do świadczenia wychowawczego, jest zdefiniowanie rodziny oraz osób wchodzących w jej skład. Zgodnie z art. 2 pkt 16 ww. ustawy, rodzina oznacza odpowiednio: małżonków, rodziców dzieci, opiekuna faktycznego dziecka oraz zamieszkujące wspólnie z tymi osobami, pozostające na ich utrzymaniu dzieci w wieku do ukończenia 25. roku życia, a także dzieci, które ukończyły 25. rok życia, legitymujące się orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności, jeżeli w związku z tą niepełnosprawnością przysługuje świadczenie pielęgnacyjne lub specjalny zasiłek opiekuńczy albo zasiłek dla opiekuna, o którym mowa w ustawie z dnia 4 kwietnia 2014 r. o ustaleniu i wypłacie zasiłków dla opiekunów (Dz. U. z 2016 r. poz. 162). Do członków rodziny nie zalicza się dziecka pozostającego pod opieką opiekuna prawnego, dziecka pozostającego w związku małżeńskim, a także pełnoletniego dziecka posiadającego własne dziecko.

W świetle powyższego, rodzic może uwzględnić dziecko w składzie rodziny, a w konsekwencji także wystąpić z wnioskiem o ustalenie prawa do świadczenia wychowawczego na to dziecko, jedynie, gdy łącznie spełnione zostaną dwie przesłanki: pozostawanie dziecka na utrzymaniu rodzica oraz wspólne zamieszkiwanie dziecka z rodzicem.

Wyjątek od tej zasady wprowadza art. 2 pkt 16 zdanie trzecie ustawy, zgodnie z którym, w sytuacji, gdy dziecko, zgodnie z orzeczeniem sądu, jest pod opieką naprzemienną obojga rodziców rozwiedzionych lub żyjących w separacji lub żyjących w rozłączeniu, dziecko zalicza się jednocześnie do członków rodzin obydwojga rodziców.

Opieka naprzemienna jest instytucją prawa rodzinnego pozwalającą na pozostawienie władzy rodzicielskiej i sprawowanie opieki nad dzieckiem, jego obojgu rodzicom. W takiej sytuacji, sąd orzekając o opiece wskazuje okresy, w jakich rodzice naprzemiennie będą zamieszkiwać z dzieckiem i sprawować nad nim opiekę, np. w oparciu o plan wychowawczy. I w tych okresach, na podstawie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, każdemu z rodziców przysługuje odpowiednio świadczenie wychowawcze na dziecko objęte opieką naprzemienna.

Natomiast nie stanowi opieki naprzemiennej sytuacja, gdy dziecko, zgodnie z orzeczeniem sądu, stale zamieszkuje z jednym z rodziców, a drugi rodzic ma jedynie ustalone w określonym wymiarze i okresie kontakty z dzieckiem.

W świetle powyższego, w sytuacji, gdy rodzice są rozwiedzeni, pozostają w separacji lub rozłączeniu i nie sprawują orzeczonej sądownie opieki naprzemiennej, świadczenie wychowawcze przysługuje temu rodzicowi, który utrzymuje dziecko i z którym dziecko zamieszkuje.

Zgodnie z art. 22 ust .1 ustawy, w przypadku zbiegu prawa rodziców, opiekunów prawnych dziecka lub opiekunów faktycznych dziecka do świadczenia wychowawczego, świadczenie to wypłaca się temu z rodziców, opiekunów prawnych dziecka lub opiekunów faktycznych dziecka, który faktycznie sprawuje opiekę nad dzieckiem. W sytuacji, gdy opieka nad dzieckiem sprawowana jest równocześnie przez oboje rodziców, opiekunów prawnych dziecka lub opiekunów faktycznych dziecka, świadczenie wychowawcze wypłaca się temu, kto pierwszy złoży wniosek.

Natomiast, w sytuacji, gdy po złożeniu wniosku o ustalenie prawa do świadczenia wychowawczego przez rodzica, drugi rodzic złoży wniosek o ustalenie prawa do świadczenia wychowawczego w związku z opieką nad tym samym dzieckiem, organ właściwy ustali kto sprawuje opiekę i w tym celu może zwrócić się do kierownika ośrodka pomocy społecznej o przeprowadzenie rodzinnego wywiadu środowiskowego, w celu ustalenia osoby sprawującej opiekę nad dzieckiem.

Należy podkreślić, że świadczenie wychowawcze co do zasady jest niepodzielne. Zgodnie z art. 5 ust. 2 ustawy, jedynie w przypadku urodzenia dziecka, ukończenia przez dziecko 18. roku życia lub gdy dziecko, zgodnie z orzeczeniem sądu, jest pod opieką naprzemienną obydwojga rodziców rozwiedzionych, żyjących w separacji lub żyjących w rozłączeniu, kwotę świadczenia wychowawczego przysługującą za niepełny miesiąc ustala się, dzieląc kwotę tego świadczenia przez liczbę wszystkich dni kalendarzowych w tym miesiącu, a otrzymaną kwotę mnoży się przez liczbę dni kalendarzowych, za które to świadczenie przysługuje.

Jednocześnie uprzejmie informuję, że zgodnie z przytoczoną powyżej definicją rodziny, w skład rodziny wchodzą odpowiednio małżonkowie. Oznacza to, że jeśli osoba wnioskująca o świadczenie wychowawcze pozostaje w związku małżeńskim, członkiem rodziny zawsze będzie jej małżonek. Fakt ustanowienia rozdzielności majątkowej przez małżonków lub ich faktyczna separacja, nie skutkuje brakiem konieczności wskazania małżonka w składzie rodziny. Jedynie, gdy wnioskodawca pozostaje w separacji orzeczonej prawomocnym wyrokiem sądu, nie wskazuje on we wniosku małżonka. Należy podkreślić, że analogiczna regulacja funkcjonuje od wielu lat w ustawie o świadczeniach rodzinnych.

Share Button

KOMENTARZE (47)

  1. Witam
    Uważam, że ustawa 500+ jest krzywdząca dla rodzica, który ustalone ma kontakty – najczęściej niestety ojcowie.
    Pojecie opieki naprzemiennej jako tako w przepisach prawa polskiego nie występuje więc powoływanie się na nią w ustawie jest błędem. Krzywdzącą jest również interpretacja ustawodawcy, że świadczenie dla dziecka należy się tylko temu rodzicowi z którym dziecko zamieszkuje. Problem pojawia się w interpretacji dwóch słów: kontakt i opieka. Dla sądów i wielu instytucji kontakt nie oznacza opieki nad dzieckiem. Kontakt jest wtedy gdy jeden z rodziców odwiedza np. dziecko, które cały czas jest pod opieką drugiego.
    W przypadku ustalonych kontaktów jak: 2 dni w tyg., co drugi weekend, 1 tydzień ferii i 1 miesiąc w wakacje letnie kontakt to również opieka, prawa i obowiązki. Podobnie ma się w przypadku alimentacji, która z założenia jest dla dziecka od obojga rodziców a nie tylko z jednej strony w okresie letnim. Ojcowie płacą alimenty również za miesiąc, w którym dziecko jest pod opieką ojca – ale to już inny wątek
    Pozdrawiam

    1. Ustaw chroni tylko matki,ojcowie w tym wszystkm są tylko reproduktorami. Podjęliśmy decyzje o rozwodzie wspólnie, Nie odszepdlem od dziecka. Przesądzone alimenty, była żona Nie ponosi dodatkowych kosztów kiedy dziecko przebywa ze mną, a wszystkie dobra tego świata są dla matki, mimo że nie musi pracować jak sama podkreśla leży i pachnie a ja nie mam prawa tylko obowiązki. Muszę pracować po 12h dziennie żeby utrzymać się na powieszchni i egzystuje,drobne kwoty odkładam na potrzeby mojego dziecka, wybierając w przyszłość ( drobne, znaczy 10,20,30 zł) i to jest Państwo prawa, bo jestem ” Tylko ” ojcem. Żałosne

      1. Tata tak samo ważny jak mama /

        Dokładnie, czy ktoś się przejmuje ojcem ???
        Nikt, była żona utrudnia kontakty i jeszcze chce pieniądze. Ojcu nikt nue pomoże !!!

    2. Zgadzam się z wcześniej komentującym Tomaszem. Jest to tym bardziej krzywdzące jeśli ma się więcej dzieci i jeszcze rozpad nie ze swojej winy.

    3. Panowie jacy Wy jesteście biedni. Trzeba było walczyć o opiekę nad dziećmi i się nimi zająć. Ale nie… nie znam osobiście takiego, który by się do tego kwapił. Idziecie do sądu zostawiacie bez słowa sprawowanie opieki nad dziećmi matce i ustalacie jakieś tam dni widzeń. Jedni więcej drudzy mniej. I nic więcej Was nie obchodzi. Przyjedziecie, zabierzecie dziecko spakowane i przygotowane i pachnąca a odwozicie z brudnym praniem… bo oczywiście wasze widzenia ograniczają się jedynie do „przyjemności”, a nasza opieka do zmagania się z szarą rzeczywistością i problemami dnia codziennego. Mało wiecie o swoich dzieciach o tym co przerabiają w szkole, co trzeba im kupić i uzupełnić, czego im brakuje, jakie wycieczki, przyjęcia i okazjonalne imprezy mają. Jakie my ponosimy koszty na co dzień. Więc nie bądźcie żałośni !!!

      1. Co za „bezdurne” dyrdymały, generalizowanie i oderwanie od rzeczywistości. Nóż się w kieszeni otwiera…
        Osobiście nie znam rozwiedzionego ojca, który nie pełni prawdziwej opieki nad swoim dzieckiem z małżeństwa, które się rozpadło. A mam w swoim środowisku rozwiedzionych paru. Na dodatek nie znam takiego, który nie płaciłby alimentów w terminie.
        Znam natomiast jednego który robi co tydzień 800 km samochodem aby zobaczyć się z dzieckiem, już prawie dorosłym.
        Sam mam ustalone kontakty przez sąd bo wtedy kiedy wydawany był wyrok rozwodowy nie było jeszcze pojęcia opieki naprzemiennej. Dzieci są ze mną 14 dni w każdym miesiącu i czy to jest wystarczająco dużo?
        Od początku odbieram dzieci od matki bez jednej rzeczy – skarpetek czy bielizny. Dzieci wszystko mają u mnie. Pełną szafę, drugi rower i deskorolkę. Chodzę do szkoły na spotkania z nauczycielami, wożę na basen, konie zajęcia dodatkowe, które oczywiście sam opłacam. No i spędzam pół wakacji letnich i zimowych oraz wszystkich świąt. Za okres wakacji spędzony ze mną matka dostaje oczywiście alimenty na dzieci.
        Nie znam ojców, którzy mają inaczej. I każdy z nas doświadczył prób ograniczania kontaktu z dziećmi i czuje się jak bankomat byłej małżonki. Bo ona dzierży w dłoni tytuł wykonawczy z sądu, z którym chętnie uda się do komornika. Jak będę niegrzeczny. Bo komornik najpierw mi wejdzie na konto, a potem ja będę musiał udowodnić, że już zapłaciłem i to w terminie.
        Znasz to?

        Może żyjemy na innej planecie… Ja na Ziemi, w Polsce.

        1. Magdalena Kiełbik /

          ja poznalam faceta ktorego jestem 2 zona. rozwodze sie !! moj maz na 1 dziecko ktore ma 12 lat nie placi i nie widuje sie ma 50tys zafluzenia. na nasze jest tak samo nie placi… nie widuje sie a jak przyjedzie nawet bez czekolady ..obieca ze potem bedzie a z inna lafirynda sie szlaja a dzieci mnie pytaja kiedy tata bedzie maja 7i6 lat co mam powiedziec ?? . a pracuje w niemczech … znasz to ??

      2. Dokładnie ojcowie są żałośni aby potrafią obiecywać a później dziecko myśli i mama musi ratować sytuację

      3. Najpierw pomyśl co za brednie piszesz. W Polsce żeby opiekę nad dzieckiem dostał ojciec graniczy z cudem. Może żałosna jesteś właśnie TY?

        1. U mnie sytuacja wygląda tak, że po rozwodzie starsze dziecko /córka/ pozostaje pod opieką matki, młodsze /syn/ pod moją opieką. Opieka nie jest naprzemienną względem żadnego z dzieci, gdyż raz na dwa weekendy przebywają oboje u każdego z rodziców, a na co dzień jak wyżej. Podobno w tej sytuacji świadczenie 500+ mi się nie należy,

      4. Tak! Jakby jeszcze było tak łatwo facetom przyznawać opiekę nad dzieckiem. Sam adwokat powiedział mojemu facetowi ze jego była małżonka musiała by się kurwic,brać narkotyki lub być pijaczka, i musiałby mieć dowody na to by móc przejąć opiekę nad dziećmi. Więc nie gadaj że to takie łatwe dla facetów starać się o opiekę nad dzieckiem,bo chyba nie masz o tym pojęcia…

        1. Mam podobną sytuację. Z byłą małżonką mam dziecko, ona na nie nie bierze 500+, z obecną żoną mam 2 dzieci. Czyli dzieci mam trójkę. W bankach przy kredycie biorą to pod uwagę. Pierwsze dziecko do nas przychodzi na weekendy, wakacje, ferie, zamieszkuje w tym czasie u nas. U matki ma meldunek, bo sądownie dziecko musi mieć stały pobyt, a 95% sąd daje je przy matce. Płacę alimenty 700 zł miesięcznie, a do tego tak jak przedmówcy pełna szafa dla dziecka ubrań, zabawki, wyjazdy na wakacje, ferie itp (nie odliczam od alimentów tych wydatków). Z tego wynika, że pierwsze dziecko też jest na moim utrzymaniu i ze mną zamieszkuje. Jednak dostałem tylko 500+ na trzecie dziecko. Była Pani z Mopsu na wywiadzie a potem dostałem telefon, ze wraz z prawnikiem Mopsowskim i Panią kierownik tak sobie ustaliły, że nie przysługuje mi świadczenie na drugie dziecko, bo pierwsze jest u Matki. Uważam, że coś tu jest nie tak i jest to niesłuszne i bezpodstawne. Proszę Państwa o pomoc i jakąś podstawę prawną chcę iść do sądu w tej sprawie.

          1. Mam nadzieję, że Pani Anna Tarczyńska, chyba pisząca tą interpretację, nie jest po rozwodzie z dzieckiem i nie jest stronnicza. Bo większość sądów, sędziów i obrońców to kobiety… w MOPS też kobiety. Mamy przechlapane…

          2. Mam zbliżoną sytuację i mam zamiar przejśc przez całą ścieżkę prawną aby wyjaśnić ten problem raz na zawsze. Jeśli będzie taka potrzeba zaangazuję w sprawę także media. Nie może być tak, że jesteśmy dyskryminowani, pomijani. Sam spędzam z dzieckiem bardzoe wiele czasu, każdy weekend od piątku do niedzieli. W tygodniu odrabiam z córka lekcje za pomocą telefonu, skype e-maila. Ostatnio nawet będąc z żoną na zakupach jednocześnie uzywałem dwóch telefonów aby ogarnąć zadania z którymi córka miała problem a musiała je zrobić z dnia na dzień. Nie pozwolę na to aby jakiś urzędnik wmawiał mi, że moja córka nie jest moją rodziną.

          3. No tak,masz trójkę ale tak jakby Twoje drugie dziecko było dla mopsu tak naprawdę pierwszym a trzecie drugim.Jedyne co możesz zrobić to odliczyć alimenty od limitu na 500+. Sama mam ten sam problem tylko że ja nadal nie mam rozwodu.

          4. Przepraszam może źle zrozumiałam. PAN ma problem bo ma koszty utrzymania dziecka z pierwszego małżeństwa ( alimenty + utrzymanie gdy dziecko jest u pana czyli święta wakacje, weekendy).Z drugą żoną 2 dzieci na codziennym utrzymaniu.Dla mnie kobiety to przykre że na kolejne dzieci ” pracować nie ma problemu ale już temu z ” nie udanego związku wypomina się że i alimenty i gdy jest u pana .Sorry A przez resztę czasu gdy jest z byłą żoną nie wymaga to nakładów finansowych.Kiepski z pana ojciec skoro tego tak nie widzi.

      5. Zgadzam się. Widywanie raz w tygodniu kilka godzin i co drugi weekend i poza tym żadnych obowiązków codziennych. Żadnych wydatków codziennych więc co Wy chrzanicie. Wszystko jest na głowie kobiety, a Wy jeszcze boksujecie się o kasę na Wasze własne dzieci!!!
        Jesteście załośni na maxa!!!!

        1. Żałosna Matko Polko. Jakież to obowiązki masz z 17 letnią córką? Czyż nie pomaga w sprzątaniu domu, w gotowaniu obiadu? Możesz codziennie się do niej przytulić? Czy 1000 zł który płacę na nie nie wystarcza na 100% utrzymania? W takim razie głupia babo jeżeli dostajesz na swoje drugie dziecko 500+ to czym jest gorsze moje drugie dziecko? W tym, że jej siostra z nią nie mieszka? Chora głupia idiotka z Ciebie i tyle. A jak uważasz, że się boksujemy o kasę oddaj dziecko ojcu i płać mu 1000zł miesięcznie, oddaj też 500 plus. Wtedy pogadamy kretynko.

          1. Oj grubo pojechałeś, ale jest w tym prawda. Mąż chcę od de mnie duże alimenty bo uważa że mnie stać ( mam jeszcze 18 miesięczną córkę i synka w drodzę ). Moja 12 letnia córka dostaję wszystko czego chcę i potrzebuje , w czym moja dwójka jest gorsza od mojej pierworodnej? To że tata tkwi w długach od lat ( przymusowo pomogałam mu jej spłacać ) i jego sytuacja materialna i TAK wygląda lepiej od naszej ( nawet z u niego z komornikiem ma więcej na 2 osoby niż my obydwoje pracujący na trzy, gdzie zostaje nam 1k na 3 tygodnie na trzy osoby ).Nikogo nie interesuję ,sądów włącznie że nie masz co do gara włożyć, że dziecko z poprzedniego małżeństwa tak na prawdę żyję kosztem swojego przyrodniego rodzeństwa. PORAŻKA! Ja uciekam z tego kraju.

        2. Dokładnie.Jeśli czytam że Panowie czują się jak reproduktory to sorry kim jesteśmy my ” pierwsze żony” inkubatorami lub jak to mi powiedział „jeszcze chwilowo mąż” ” KOBIETĄ KTÓRA URODZIŁA MI DZIECI”.To my dorośli ponosimy wspólnie odpowiedzialność za dzieci one nie są winne gdy nam nie udaje się żyć wspólnie.Żal gdy facet płacze że biedak ma na utrzymaniu 2 rodziny.Sory miał wybór , nie musiał tworzyć związku.

      6. Tak na pewno. A ja znam ojca który walczył o każdą sekundę z dzieckiem bo mamusia zażądała 1 godz w sobote raz w miesiącu w jej obecności . Jakie relacje z ojcem może mieć wtedy dziecko?
        Żadne! Udało się wywalczyć więcej „widzeń” ale alimentów już nie pomniejszono. I teraz taki mężczyzna kiedy będzie miał 2 dziecko z ukochaną kobietą nie ma prawa do 500+.żałosne

      7. Dokładnie! Jakaś żenada to co czytam ..biedni tatusiowie..wiem że są tacy co mają rację i to nie z ich winy się rozpadły małżeństwa i rodziny…ale ja też mam podobnie jak moja przedmowczyni..dzieci jak są u niego to muszą płacić za swoje pieniążki za kino inobiady czasami…zabiera ich tam gdzie to on ma ochotę i interes…robi z siebie tatusia roku…A tak naprawdę muszę go tłumaczyć przed dziećmi bo żal mi ich…one są coraz bardziej starsi i nie potrafią nawet z nim rozmawiać..wakacje ferie nic im nie zorganizuje ..a alimenty chce obniżać..to jest poprostu przykre..bo te pieniądze nie są dla mnie…tylko dla nich ..niech nawet codziennie kupuje im jedzenie karmi ubiera…zobaczy że to duzooooo więcej wyjdzie niż alimenty…

      8. Czy w takim razie Twój wpis oznacza, że znasz wszystkich ojców będących po rozwodzie, mjacy mieszkają w tym kraju?
        A może znasz chociaż dwustu?
        Pięćdziesięciu?
        Dwudziestu?
        Po cóz wiec wypisujesz bzdurne komentarze?

      9. Widzę że wrzuciłaś wszystkich facetów do jednego wora. Ja według ustaleń sądu opiekuję się synem 13-15 dni w miesiącu. Nikt nie daje mi żadnych ciuchów ani taż nie pierze. Dziecko jest chore więc pokrywam część wydatków związanych z leczeniem , płacę alimenty ( nie mam pojęcia dlaczego skoro syn przez pół miesiąca przebywa pod moją opieką ) i nie dostaję 500 ( bierze w całości matka ) Tylko dlatego że nie ma w wyroku jednego słowa – ,,opieka naprzemienna ” a jest ,,rodzice będą sprawowali opiekę nad synem „

      10. Jakie to prawdziwe! Jakbym czytała o sobie. A w podziękowaniu jeszcze wypisuje do mnie zapytania na co wydaję 500+. Żałosne… Niech weźmie dzieci do siebie, dam mu tysiąc alimentów i 500+ i niech ogarnia temat. A ja chętnie sobie pójdę z dziewczynami na pizzę co drugi weekend

    4. Tak ojciec faktycznie utrzymuje dziecko w 100% (matka jeszcze z tego kradnie dziecku), dla matki 500+, a dziecko i tak 30% czasu (pełnych dni, nie dni szkolnych gdzie 50% czasu spędza w szkole) jest pod opieką ojca na jego koszt.

  2. Witam mam problem uzyskania 500 plus na dzieci gdzie wniosek złożyłam w kwietniu jesteśmy po rozwodzie były małżonek przebywa za granicą dzieci mieszkają zemną proszę o pomoc.

  3. Witam czyli mam z tego artykułu rozumieć ze należy mi sie 500 + jesli mój mąż wyprowadził sie od nas, nie płaci alimentów, papiery rozwodowe są w sądzie a ja z synem mieszkamy razem i moje zarobki to najnizsza kreajow,
    Czy mi się nie należy ponieważ mam tylko 1 dziecko a 500+ przysługuje na 2

  4. Niezły bajzel w tym Naszym Państwie.
    1 . Mam ustalone sądowo kontakty z dzieckiem przez całe dwa wekendy w miesiący oraz kilka dni pojedyńczych i dowiaduje się że to wcale nie jest sprawowanie opieki nad dzieckiem bo sąd musi orzec opiekie naprzemienną – bzdura do potęgi, czyli polskie prawo chce mi zasugerować że nie zna pojęcia opieki nad dzieckiem jak i podstaw pedagogiki opiekuńczeń.
    Dodam że w szerszym rozumieniu powyższych nawet płacenie alimentów jest rodzajem sprawowania opieki nad dzieckiem, nie płacimy tego żeby mama była zadowolona tylko żeby mogła realizować za naszą pomocą pieniężną funkcje wychowawczo-opiekuńcze, te pieniądze nie są przyznawane na rozrywke.
    Moje pytanie czym się różni opieka ojca nad dzieckiem w wyznaczonych sądowo dniach kontaktów a wyznaczonych sądowo dniach w opiece naprzemiennej, to może być taki sam okres dni.
    Wydaje mi się że różni się tylko pojęciem które zostało stworzone tylko po to żeby zaoszczędzić w programie 500+ na bezradnych ojcach, którzy przebywając ze swoimi dziećmi w ramach ustalonych kontaktów oraz do tego płacą na ich wychowanie i opiekę alimenty mogli teraz usłyszeć „to nic nie znaczy dla opieki dziecka”, Sytuacja tak patologiczna jak założenie przy rozwodzie rodziców przez Sądy że dziecko powinno przebywać z matką bo taka jest jej wola i dlatego ze to ona je urodziła a ojciej nie ma nic do gadania a prawo rodzinne przecież daje nam takie samo prawo do wychowywania, szkoda ze tylko w teorii.
    Jestem zdania że 500+ nie powinno być w ogóle przyznawane matkom które pobierają aliemnty a jak chcą pobierać te świadczenie to powinny mieć zawieszone prawo alimentacyjne. A wnioski z dochodem za 2014 rok to już w ogóle kpina. Matka dostaje teraz 1200 zł alimentów ale że dopiero od 2015 roku to może śmiało brać 500+ bo nie wlicza się jej to do dochodu.
    Wydaje mi się że jakby zajęła się tym mądra główka i powołała się na definicje opieki w ramach kontaktów z dzieckiem jak i definicje alimentów które pełnią funkcję opiekuńczą to szybciutko okazało by się że ustalenie opieki naprzemiennej przez sąd w tej sprawie jest bezpodstawne. Jakby tak zależało im na pomocy w 500+ to wystarczyło by od rodziców dziecka oświadczenie na temat opieki naprzemiennej (no bo przecież jego fundamentem jest porozumienie rodziców) a nie wprowadzanie nowej definicji opieki naprzemiennej na potrzeby tylko tego świadczenia. Jeżeli chodzi o ustalenie opieki nad dzieckiem na podstawie adresu zamieszkania to wiedzą od czego jest wywiad środowiskowy ale żeby ustalić z rodzicami opiekę naprzemienną na podstawie wywiadu to już nie łaska. Przyjmuje się że opiekunem jest osoba u której dziecko mieszka, czyli mam rozumieć że już nie jestem opiekunem dziecka bo u mnie nie mieszka. Kto dał im taką władze orzekania o moim prawie do opieki na podstawie adresu zamieszkania dziecka. To się nijak ma do opieki wychowawczej. Czytając te wszystkie regulacje i zasady 500+ stwierdzam jasno że w/w zasady godzą w poszanowanie zasad opieki nad dzieckiem w mojej sytuacji. Jeśli ktoś uważa inaczej proszę mnie olśnić jaką funkcję pełnie w tym momencie w życiu dziecka skoro nie opiekuńczą i wychowaczą. Kto jest opiekunem dziecka jak przebywa ze mną (wg powyższej ustawy 500+ na pewno nie ja) a drugie to jaką funkcję pełnią moje alimenty (no bo też nie opiekuńczo-wychowawczą). Osobiście mam gdzieś te 500 zł ale zainteresowałem się tym tematem i okazało się tylko że jest to temat który wykazuje się przejawem dyskryminacji opiekuńczo-wychowaczej ojców w mojej sytuacji. To że płacę alimenty, wychowuje dziecko w dniach wyznaczonych przez sąd i dodatkowo ponosze jeszcze nakłady pieniężne na wychowanie dziecka w okresie w którym u mnie przebywa nie uprawnia mnie do pomocy finansowej na utrzymanie tego dziecka. Jakaś komedia. Ale to tylko u Nas w „polsce” taka sytuacja. Nie mówię tu oczywiście o ojcach którzy nie płacą alimentów. Przecież ja ciężko pracuje żeby dać pieniądze na wychowanie dziecka i nie jest mi ich żal i przebywam z dzieckiem kilka dni w tygodniu więc jak można powiedzieć że się nim nie opiekuje. Powinni zrobić porządek z mamusiami które biorą po 2000zł alimentów na dzieci i się z tego same utrzymują nie pracując. Nawet sobie nie zdajecie sprawy ile jest takich matek co żyją za pieniądze dla dzieci bo im to wystarcza i nie chce się pracować. Sam znam takich kilka z okolicy które otwarcie to przyznają.

    1. Logicznie ujmując przeczysz samemu sobie:
      1) 500+ ma trafiać na potrzeby dziecka.
      2) Z definicji sprawowania opieki całe koszty utrzymania dziecka ponosi matka bo tak orzekł sąd. Ty na utrzymanie dziecka płacisz alimenty żeby matka miała z czego je utrzymywać i w tym sensie uczestniczysz w sprawowaniu opieki.

      Ponieważ to matka ROZPORZĄDZA pieniędzmi z alimentów to ona decyduje kiedy i na co je wydać. Dokładnie tak samo jest z 500+. Mozna by przyznać Ci część z 500+ (powiedzmy 100zł) ale musiałbyś przekazywać te 100zł razem z alimentami matce.

      „Wychowuje dziecko w dniach wyznaczonych przez sąd” to też naduzycie – w tych dniach sprawujesz opiekę i jesteś czymś w stylu wychowawcy na kolonii – masz dziecko pod opieką, bierzesz odpowiedzialność, ale to nie daje Ci dodatkowych uprawnień.

      Jeśli zabierasz dziecko do kina to TEORETYCZNIE matka powinna sfinansować mu bilet (z alimentów które płacisz) bo to ona powinna ponieść koszty za dziecko. Jeśli sam płacisz za bilety to jest to po prostu dobrowolny prezent a nie „dodatkowe nakłady”.

    2. CZY byłby Pan w stanie utrzymać finansowo sam dzieci.Pracowac i pełnić opiekę opiekuńczo wychowawczą jednocześnie 24/ 24.

      1. W czym problem? To mężczyzna zakłada rodzinę. I daje początek życiu swoim dzieciom. Głową rodziny jest mężczyzna, więc to Głowa rodziny decyduje kto zajmuje się jego dziećmi. Jeśli żona chce rozwodu – niech odchodzi. Ale dzieci zostają przy Głowie Rodziny.

  5. Witam wszystkich serdecznie.
    Czytam te wszystkie komentarze, ale nie znalazłem nic czego szukam o tym całym 500 plus. Może ktoś ma podobny przykład jn. przeze mnie opisany i podzieli się wiedzą co w takim przypadku.

    Jestem po rozwodzie z 1 żona z która mam córkę na którą płacę alimenty. Mam ustalone sądowo kontakty z dzieckiem i nie jest to wychowanie naprzemienne. Ożeniłem sie drugi raz i z drugą żona tez mam córkę. Czy w takim przypadku przysługuje mi 500 plus na drugą córkę???
    Za wszystkie informację będę wdzięczny. Pozdrawiam

  6. Witam, ja jestem w nieco innej sytuacji niż Państwo, rozwiodłem się z żoną 3 lata temu za porozumieniem stron, mamy dwójkę dzieci, jedno mieszka u niej w innym mieście oddalonym 160km, drugie jest stale pod moją opieką. Jestem ojcem, który ze względu na sposób traktowania ich przez matkę postanowił się z nią rozstać. Dzieci każdą możliwą chwilę spędzają za mną, bądź byłą żoną, absolutnie umożliwiam to im za wszelką cenę starając się by nie czuli krzywdy ze względu na nasze rozstanie.
    Sąd stwierdził, że bezsensem byłoby w tym przypadku wymieniać się alimentami i ich nie ustalił- zresztą bardzo słusznie.
    Paradoksem jest to, że nie mamy prawa do świadczenia 500+ na drugie dziecko, gdyż UWAGA w świetle prawa mam tylko jedno dziecko, tylko syn, który mieszka na stałe ze mną, jest mój.

    Ciekawe co byłoby w chwili gdyby moja była żona wystąpiła np. o alimenty w związku z pogorszeniem się sytuacji materialnej. Czy sąd stwierdziłby że nie ma od kogo pobierać alimentów gdyż w literze prawa moja córka nie ma ojca. Kraj absurdów i nonsensów.

  7. Z zalozenia dziecko nie moze miec dwoch miejsc zamieszkania wg prawa.Wiec ZAWSZE bedzie mialo jeden adres. Sprawa 2 ga co z rodzicem ktory lozy na dziecko alimenty. On nie utrzymuje dziecka ???????
    Chyba lekkie przegiecie. Sorry swiadczenie powinno byc wyplacane obojga rodzicom.
    Sprawa 3 cia czlonkiem rodziny jest nowty malzionek, ale partrner juz nie?

  8. Witam
    Jestem w czasie rozwodu.
    Pobieram 500+ na drugie dziecko.
    Odkladam je na koncie.
    Nie mam zrobionej rozdzielnosci ani podzialu majątku ( mąż sie nie zgadza zrobić przed rozwodem).
    Czy po rozwodzie podaczs podziału majątku te odlozone pieniadze z 500+ bedą podlegały podziałowi miedzy mną a mężem?

  9. Robert Sitarczyk /

    Pytanie mam pierwsze dziecko z pierwszą partnerką i drugie z obecną żoną. Czy należy mi się 500 zł na drugie dziecko .Pierwsze mieszka u mnie 4 dni w miesiącu.

    1. Nie sądze, ponieważ liczy się drugie dziecko do wniosku a już szczególnie jak jesteś żonaty. Możesz złożyć tylko na drugie dziecko jako jedyne. Oblicz sobie Twoj dochód + żony dochód minus alimenty i podziel przez 3, zobacz ile wyjdzie i będziesz wiedział czy jest poniżej 800 na osobę czy nie.

  10. Jestem w trakcie rozwodu, syn 6lat został ze mną. Wszyscy mi mówili że będę miał problem odebrać matce dziecko a jednak… w Polsce matka jak i ojciec mają takie same prawa …

  11. To wszystko zależy od rodziców. Ja postanowiłam kulturalnie do tego podejść. Liczy się dla mnie to czego córka chcę i jej szczęście . Chciała zostać z tatą, to została z tatą, nie ma 5 lat tylko 12. A u mnie ma zawsze drzwi otwarte 🙂

  12. Dziecko powinno być z tym rodzicem gdzie czuje się najlepiej a nie jak sąd ustali żyjemy w kraju gdzie ojciec ma zawsze przegrane przykre sądy nie widzą co się dzieje po rozwodzie jak matki wychowują dzieci nie wszystkie oczywiście. 92% spraw wygrywają kobiety takie są statystyki. Są ojcowie gdzie dają z siebie wszystko płacą alimenty i kupują wszystko dziecku a mimo to jeszcze robią pod górkę.Dziecko powinno same wybrać z kim chce mieszkać mam nadzieję że w końcu to się zmieni że ktoś wprowadzi ten przepis dla dobra dziecka przecież …SĄD.. ponoć zawsze kieruje się dobrem dziecka.

  13. Odłożone 500 plus należą do majątku wspólnego małżonków. Wydaje się, że powinny być brane pod uwagę przy podziale majątku. Sąd może jednak zastosować zasady słuszności i postanowić, że całe zgromadzone środki będą się należały rodzicowi przy którym będzie dziecko.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Wyrażając swoją opinię w powyższym formularzu wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Kancelaria Prawna Anna Tarczyńska Twoich danych osobowych w celach ekspozycji treści komentarza zgodnie z zasadami ochrony danych osobowych wyrażonymi w Polityce Prywatności

Administratorem danych osobowych jest Kancelaria Prawna Anna Tarczyńska z siedzibą w Warszawie.

Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem email: kancelaria@tarczynska.pl.

Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Zapraszam do subskrypcji bloga


Administratorem danych osobowych jest Kancelaria Prawna Anna Tarczyńska z siedzibą w Warszawie.

Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem kancelaria@tarczynska.pl.

Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.