Rozwód to nie koniec. To nowy początek.

Blog Anny Tarczyńskiej o prawnych i psychologicznych aspektach rozwodu.

radca prawny

Od lat prowadzę sprawy rozwodowe, rodzinne, o podział majątku. Niejedno widziałam i niejedno słyszałam. Doradzam, konsultuję, występuję w sądzie. Przez lata doświadczeń nauczyłam się rozumieć różne potrzeby moich Klientów. Z obserwacji tych potrzeb powstało F.C.C., którego jestem założycielką. więcej...

Choroba psychiczna – rozwód czy unieważnienie małżeństwa ?

Tak się składa, że ostatnio miałam do czynienia jednocześnie z kilkoma sprawami, gdzie jeden z małżonków dotknięty był chorobą psychiczną a drugi z małżonków chciał rozwodu.

To wyjątkowo delikatne i niełatwe sprawy. Najpierw trzeba ustalić, czy w ogóle rozwód jest właściwą procedurą. W grę może jeszcze wchodzić unieważnienie małżeństwa.

Dlaczego?

Dlatego, że choroba psychiczna jest przeszkodą  do zawarcia małżeństwa. Osoba chora psychicznie może zawrzeć związek małżeński jeśli uzyska na to zezwolenie sądu.

Mówi o tym art. 12 kodeksu rodzinnego, który brzmi tak:

Nie może zawrzeć małżeństwa osoba dotknięta chorobą psychiczną albo niedorozwojem umysłowym. Jeżeli jednak stan zdrowia lub umysłu takiej osoby nie zagraża małżeństwu ani zdrowiu przyszłego potomstwa, sąd może jej zezwolić na zawarcie małżeństwa. 

Choroba psychiczna – kiedy można wystąpić o unieważnienie małżeństwa ?

Wtedy, gdy choroba psychiczna istniała przed ślubem i nadal istnieje w chwili wniesienia sprawy do sądu.

O unieważnienie małżeństwa może wystąpić każdy z małżonków. I nie ma tu znaczenia, czy małżonek występujący z pozwem wiedział przed  ślubem, czy nie wiedział, o chorobie psychicznej współmałżonka. Ten z małżonków, który wiedział o chorobie zawierając związek małżeński, zostanie uznany przez sąd za małżonka zawierającego małżeństwo w złej wierze. Oczywiście w złej wierze może być zarówno jeden z małżonków jak i oboje. Zła wiara, to odpowiednik winy w przypadku rozwodu – rodzi takie same skutki. 

Tak więc, jak widzisz, rozwód w przypadku, gdy jeden z małżonków cierpi na chorobę psychiczną, nie zawsze jest możliwy. Czasem konieczne jest unieważnienie małżeństwa. O rozwód można wystąpić, gdy choroba psychiczna pojawiła się w trakcie trwania małżeństwa (a nie wcześniej) lub gdy istniała przed zawarciem związku małżeńskiego, ale ustąpiła przed wydaniem wyroku rozwodowego.

Domyślasz się pewnie, jak kontrowersyjne mogą być kwestie oceny, czy jakieś zaburzenie jest, czy nie jest chorobą psychiczną. Bo przecież nie wszystkie zaburzenia psychiczne są uznawane za chorobę psychiczną. Najlepszym na to przykładem jest depresja, która dotyka wiele osób i uznawana jest za „chorobę” cywilizacyjną. Z pewnością nie każdy rodzaj depresji może być uznany za chorobę psychiczną. Najczęściej spotykanym zaburzeniem uznawanym za chorobę psychiczną jest schizofrenia. Potem choroba afektywna dwubiegunowa. Ta ostatnia wywołuje wiele kontrowersji z uwagi na jej bardzo zróżnicowany u poszczególnych osób przebieg – od bardzo ostrego do łagodnego, pozwalającego na normalne życie przy odpowiednim leczeniu.

Kontrowersje są tym większe, że psychiatria mocno idzie naprzód i aktualnie według międzynarodowej klasyfikacji zaburzeń psychicznych nie istnieje już pojęcie choroby psychicznej. Jednak w przepisach prawnych pojęcie to nadal występuje. Prosta jest więc  droga do nieporozumień i nadużyć. Więc biegli sądowi (lekarze psychiatrzy) muszą się gimnastykować, by wydać rozsądną opinię, w oparciu o którą sąd będzie mógł wydać rozstrzygnięcie. Gimnastykować muszą się też prawnicy, bo oczywiście w związku z istniejącymi kontrowersjami istnieje szerokie pole do ewentualnego kwestionowania tych opinii w trakcie postępowania sądowego.

Tak to wygląda.

 

 

Share Button

KOMENTARZE (15)

  1. Niestety całość komplikuje wspomniana tu kwestia, że choroba psychiczna czy też zaburzenie nie są łatwo mierzalne i trudno wyznaczyć jasną granicę, kiedy może ona być przesłanką do rozwodu czy unieważnienia a kiedy nie.

  2. A co w przypadku, gdy u żony wystąpi depresja w wyniku manipulacji oraz nadużyć psychicznych męża wobec żony? Jak udowodnić przed Sądem przemoc psychiczną? Chcę uwolnić się od męża „tyrana psychicznego” – człowieka, który nie uznaje moich praw, uczuć i potrzeb. Myślę o rozwodzie ale boję się. Mąż w otoczeniu uchodzi za osobę miłą, uprzejmą, odpowiedzialną, dbającą o rodzinę….wobec mnie jest jednak zupełnie innym człowiekiem. Mamy dwoje małych dzieci. Małżeństwem jesteśmy od ponad roku. Przez tą „znajomość” odcięłam się od znajomych. Moi rodzice twierdzą, że już dawno powinnam ją zakończyć. Chciałabym oszczędzić dzieciom stresu i to głównie powstrzymuje mnie przed podjęciem decyzji o rozwodzie. No i przede wszystkim strach przed tym do czego będzie w stanie posunąć się mój mąż podczas postępowania rozwodowego. Niejednokrotnie poruszałam tą kwestię, lecz mąż mówi mi na to: „Ty tylko potrafisz gadać, a jakoś jeszcze tu jesteś, co tu jeszcze robisz? itd. itp. (tu następuje granie na moich uczuciach i emocjach). On nigdy nie krzyczy, mówi tonem stanowczym zdecydowanym i spokojnym ale mówi takie rzeczy, że czasem czuję się tak jakby całe moje serce było poprzebijane długimi szpilami jedna przy drugiej. Stres, który towarzyszy mi bezustannie od trzech lat sprawił, że wyglądam jak wrak człowieka (ważę 43 kg, postarzałam się, zaczęły mi siwieć włosy). Mam 27 lat, dwóch dwuletnich synów, których kocham nad życie i chciałbym zapewnić im szczęśliwe dzieciństwo. Długo czytałam Pani bloga zanim zdobyłam się na tą wiadomość. Bardzo proszę o odpowiedź. Jak wyjść z tej sytuacji obronną ręką? Pozdrawiam.

    1. Anna Tarczyńska /

      Bardzo Pani dziękuję, że zdecydowała się Pani opisać swój problem u mnie na blogu. Oczywiście rozwód jest ogromnym stresem dla całej rodziny. Jest rzeczą całkiem naturalną, że zwleka Pani z podjęciem decyzji z uwagi na dzieci. Więcej jest pewnie powodów ku temu. Przemoc psychiczną jest bardzo trudno udowodnić. Trzeba jednak przede wszystkim zawalczyć o siebie. Są organizacje, które zajmują się udzielaniem wsparcia psychologicznego dla ofiar przemocy (również tej psychicznej), trzeba poszukać najbliżej swego miejsca zamieszkania. Wsparcie to jest często nieodpłatne i z tego co wiem od moich klientek, jest skuteczne. Gdy stanie już Pani na przysłowiowe nogi, będzie Pani o wiele łatwiej zmierzyć się z trudnymi decyzjami. Na pewno będzie Pani wiedziała co robić. Serdecznie Panią pozdrawiam.

  3. Dzien dobry , mam 26 lat, w zwiazku jestem od 7 lat a w małżeństwie od roku, niestety moje małżeństwo wygasło nie wiem co mam zrobic poprostu maż traktuje mnie jak słuzke, nawet znajomych nie moge miec. Bo moj maz jest bardzo zazdrosny. Ostatnio zaczelam chodzic do psychologa bo nie daje sobid rady, na dodatek choruje na nerwice, a mamy dwie corki, 6 i 2 lat. Poprostu na kazdym kroku mnie kontroluje , a ja bym chciala miec szczesliwy i zaufany zwiazek ym bardziej zeby moje corki byly szczesliwe. Prosze o pomoc i czy dostane rozwod jesli choruje na nerwice, czekam na jaka kolwiek odpowiedz i pomoc lub porade. Dziekuje

    1. Anna Tarczyńska /

      Pani Katarzyno, dobrze że się Pani wspiera i korzysta z pomocy specjalisty. Pani choroba nerwicowa nie będzie miała wpływu na to, czy otrzyma Pani rozwód czy nie. Jeśli wykaże Pani w sądzie, że rozkład związku jest zupełny (zanik więzi fizycznej, duchowej i gospodarczej) i trwały , to sąd udzieli rozwodu. Chyba, że w Pani małżeństwie są jakieś szczególne okoliczności, które doprowadziłyby sąd do przekonania, że rozwód byłby sprzeczny z zasadami współżycia społecznego lub z dobrem dzieci (ale to są naprawdę rzadkie przypadki). Serdecznie Panią pozdrawiam 8)

  4. Witam Pani Aniu. Moim problemem jest oszukujący mąż . Jesteśmy małżeństwem od 5 lat. Mąż od kilku lat mnie okrada z pieniędzy , podbiera pieniądze odłożone na określony cel, sprzedaje samochód nie informując mnie o rzeczywistej cenie sprzedanego auta i część pieniędzy kradnie, bez mojej wiedzy bierze kredyty w kwocie ok 1000 zł ( co jakiś czas),ukradł również pieniące naszej córki z chrzcin, okazuje się , że kradł pieniądze na marichuanę dla siebie i na długi z tego powodu zaciągnięte . Jakie mam szanse na rozwód. Bo to małżeństwo już się nie odrodzi, nie po raz pierwszy zostałam przez niego oszukana, kłamał przez kilka lat. Co mam robić by uchronić siebie i dziecko przed jego długami ,które wciąż jeszcze może narobić??POMOCYY!!!

    1. Anna Tarczyńska /

      Pani Paulino, jeśli rozkład Pani małżeństwa jest zupełny i trwały tzn. nie łączą już Państwa żadne więzi i nie ma szans na przywrócenie tych więzi, to sąd udzieli rozwodu. Jeśli chodzi o kwestię odpowiedzialności za długi małżonka, to zapraszam Panią na mój blog http://www.intercyza-blog.pl. Być może znajdzie tam Pani interesujące dla siebie informacje.

    2. Witam. Miałam podobną do Pani sytuację. Przed złożeniem pozwu rozwodowego proponuję najpierw wnieść pozew o ustanowienie rozdzielności majątkowej (uniknie Pani spłacania zobowiązań męża), następnie może Pani wystąpić o podział majątku wspólnego. W międzyczasie proponuję wnieść do sądu również pozew o ustalenie opieki nad małoletnim dzieckiem oraz pozew o alimenty. Dopiero potem o rozwód – sprawa rozwodowa będzie trwać bardzo długo (chyba, że mąż zgadza się na rozwód).

  5. Witam . Mam taki nietypowy problem. Moja żona (od 30 lat) choruje na paskudną chorobę CHAD, czyli afektywna-dwubiegunowa. Będąc teraz hospitalizowana , wniosła pozew o rozwód z bzdurnymi argumentami. Odpowiedziałem pismem procesowym na pozew i wskazałem, że na każdy zarzut mam dowody iż to jest nieprawdą. Żona, będąc w szpitalu, wymeldowała się, kupiła drugi samochód, sprzęt elektroniczny, wynajęła „na czarno” mieszkanie……wszystko za pożyczone pieniądze. Wiem, że Jej wypłata pokrywa ledwo debet. Zawsze pomagałem w chorobie, ale tym razem jestem bezradny. Powiem tylko, że żona miała dwie próby samobójcze, a później dwa razy była umieszczona w szpitalu orzeczeniem Sądu Rodzinnego. Czekam na jakąś odpowiedż z Sądu odnośnie rozwodu, ale na razie cisza. Proszę mi powiedzieć, czy teraz, będąc w czasie rozwodu ,na który się nie zgadzam, mogę wnosić do Sądu Rodzinnego o ponowną hospitalizację. Wiem, ze żona działa pod presją osób trzecich i te osoby doprowadziły do takiej przykrej sytuacji. Nadmienię jeszcze, że po każdym „podleczeniu”, żona była mi wdzięczna za pomoc. Teraz, gdy nie mam z Nią kontaktu, nie potrafię pomóc. Również nasz syn obawia się o stan zdrowia mamy. Co mam robić?????? Gdzie udać się po pomoc????? Jesteśmy od 30 lat małżeństwem i wiem, jak żona reaguje na sugestie innych osób, jak również wiem , jak się zachowuje gdy jest zdrowa. Chociaż tej choroby nie da się całkowicie wyleczyc, ale można normalnie funkcjonować pod warunkiem, że bierze się leki. Ta choroba ma to do siebie, ze ten który pomaga jest najwiekszym wrogiem chorej osoby. Stąd też ten pozew przeciwko mnie i inne nieracjonalne zachowania. Bardzo proszę o odpowiedź, bo jestem naprawdę zdruzgotany swoją bezradnością. I czy Sąd uwzględni to, że żona pisała pozew w stanie chorobowym i pod wpływem osób trzecich????

  6. Witam.jestem w niemczech na stałe mam męża niemca.dzieci 6lat i 10 mają podwójne obywatelstwo. Od kilku lat mąż mnie straszy wyzywa poniża, przy dzieciach.kilka razy mnie uderzył i była u nas policja.Teraz chodzi na terapię. Ale ona niestety nic nie pomaga.w złości, a do złości prowadzą drobnostki ,odrażające się za każdym razem zw znów mnie pobije.mowi często nie na temat rowija kilka wątków z przed wielu lat i nie słucha w ogóle co ja mowie.opowiada rzeczy absolutnie nie zgodne z prawdą ,które się nie zdazyly.
    Nie wiem co robic.Boje się ze stracę dzieci i ze sąd da je pod opiekę meza .tego by nie zniosly.wykonczyl by je psychicznie.Co ja mam zrobić?

  7. Moim zdaniem jeżeli małżonek ukryl fakt choroby psychicznej przed ślubem, to nie powinien mieć on nigdy prawa do alimentow od drugiego małżonka. A jeśli chciałby mieć takie alimenty, to powinien poprosić sad o wydanie zgody na ślub post faktum. Jeżeli zdrowy małżonek oraz sad wyraziliby zgodę na post faktum, to wtedy ewentualne alimenty od zdrowego malzonka mogą przysługiwać nie dłużej niż 5 lat od rozwodu, chyba ze zdrowy małżonek dobrowolnie zgodzi sie na dłuższy okres

  8. Witam.Od 20 lat żyję w związku z mężem chorym na schizofrenię paradoidalną.Przez długie lata nie brał udziału w życiu rodzinnym (mamy dwójkę już dorosłych dzieci). Jednak od około 2 lat (mąż brał bardzo nieregularnie leki,twierdząc,że jest zdrowy i ich już nie potrzebuje),zaczął wcześnie wstawać,ćwiczyć godzinę ,strasznie szybko i głośno mówić i śmiac się z tego co powie.I co najgorsze,chciałby często uprawiać sex,co przez lata było zupełnie niemożliwe. Przechodzę obecnie menopauzę,nie mam już takich potrzeb,a on zachowuje się jak by obudził sie ze snu młody. Zaczynam wariować,nie umiem się odnalezc w tej sytuacji. Lekarz daje mu leki,on je łyka,ale nie wszystkie.Jest ciągle pobudzony,zaczepia ludzi na ulicy,wydaje mu się,że jest dowcipny,co bardziej wygląda śmiesznie w oczach ludzi. Nie umiem z nim rozmawiać,ma swoje racje,a ja mam silne stany lękowe odkąd zachorował. Nie chcę już z nim być.Trzy razy pisałam pozew o rozwód,ale mi go porwał. Nie wiem jak mam sobie poradzić,jestem z tym sama.Dzieci zyją swoim życiem.Mój mąż ma rodzinę,ja nie mam od wielu lat,nie mam wsparcia i zaczynam myśleć ze nie wytrzymam tej sytuacji dłużej.Ma rentę,a ja opiekuńcze 520 zł na niego.Proszę,poradzcie mi,jak mam żyć z tym człowiekiem?

  9. Mam podobną sytuacje jak Pani Izabela , z tym , że mój mąż zataił chorobę psychiczną ,dopiero po 3 latach małżeństwa kiedy nastąpił nawrót przyznał się ,że w był leczony przez 3 miesiące w Klinice Psychiatrycznej w 18 roku swojego życia , błagał żebym go nie zostawiła – i tak się stało bo mieliśmy już 2 dzieci i ja znikąd pomocy . Zostałam z nim ze strachu , z litości i braku świadomości w co się pakuję.
    Przez 40 lat małżeństwa ,walki o utrzymanie rodziny / w kwestii finansowej bo mąż był od 30 roku życia na rencie oczywiście najniższej / przeszłam piekło ; zdrady , poniżania ,a nawet bicia . To ja zawsze byłam chora i powinnam się leczyć , to ja musiałam dbać o dom , o troje dzieci żeby je wykształcić . Mąż nie chciał się leczyć – lekarz psychiatra poradził mi , żebym wystąpiła o ubezwłasnowolnienie i tak się stało .Obecnie sąd dał mi zgodę na umieszczeniu męża w DPS bo nie miałam siły do dalej się nim zajmować .Bardzo ubolewam nad zaostrzeniem przepisów o leczeniu w szpitalach psychiatrycznych , gdyby nie to być może nie byłby w DPS. Mąż mógł być przyjęty tylko w przypadku zagrożenia życia swojego lub otoczenia, w innym przypadku wymagana jest zgoda Sądu , a te wszystkie procedury nie są już dla mnie do pokonania . Wydawało by się ,że mam już spokój – nic mylnego -teraz moje dzieci muszą płacić za pobyt ojca w DPS , bo ciężką pracą ,/bez żadnego wsparcia ojca/ doszły do czegoś w swoim życiu mają swoje rodziny -dzieci i swoje obowiązki nie mogę sie z tym pogodzić ,że dzieci płacą za moje błędy , że całe życie cierpiały z powodu choroby ojca ,a ja nic t tym nie zrobiłam . Gdybym się rozwiodła pewnie państwo dałoby mi alimenty , moje dzieci nie przeżywałyby dramatów wynikających z choroby . Obecnie leczę się ,
    bo mam głęboką depresje , prawie nie wychodzę z domu i często nie chce mi się żyć. Proszę więc o wsparcie i poradę czy moje dzieci mają być karane za moje błędy.

  10. Pingback: unieważnienie małżeństwa, rozwód, schizofrenia - Prawnie o rozwodach

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Wyrażając swoją opinię w powyższym formularzu wyrażasz zgodę na przetwarzanie przez Kancelaria Prawna Anna Tarczyńska Twoich danych osobowych w celach ekspozycji treści komentarza zgodnie z zasadami ochrony danych osobowych wyrażonymi w Polityce Prywatności

Administratorem danych osobowych jest Kancelaria Prawna Anna Tarczyńska z siedzibą w Warszawie.

Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem email: kancelaria@tarczynska.pl.

Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Zapraszam do subskrypcji bloga


Administratorem danych osobowych jest Kancelaria Prawna Anna Tarczyńska z siedzibą w Warszawie.

Kontakt z Administratorem jest możliwy pod adresem kancelaria@tarczynska.pl.

Pozostałe informacje dotyczące ochrony Twoich danych osobowych w tym w szczególności prawo dostępu, aktualizacji tych danych, ograniczenia przetwarzania, przenoszenia danych oraz wniesienia sprzeciwu na dalsze ich przetwarzanie znajdują się w tutejszej Polityce Prywatności. W sprawach spornych przysługuje Tobie prawo wniesienia skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.